środa, 29 sierpnia 2012

Myśl sprzed roku, najlepszy przepis na życie

Dużo można zrozumieć oglądając cały sezon “Seksu w wielkim mieście” ;) Tak samo wiele, a raczej więcej podczas rozmów z innymi, a nawet oglądaniu reklam. Czasem rozmowa, a przede wszystkim słowa, które podczas niej wypowiadamy sprawiają, że sami zaczynamy się lepiej rozumieć, jakby nagle odblokowała się cała lawa emocji drzemiących w nas i czekających tylko na tę chwilę aby wybuchnąć całą mocą i siłą, którą zebrała w tym czasie. Te emocje i tę lawinę szczęść i nieszczęść trzeba oddać, bo “to, za dużo” dla człowieka, dla istoty, która nie jest doskonała, a dążenie do doskonałości swojej, czy innych, bliskich, rodziny, może budzić jedynie frustrację. Nie możemy zmienić innych, nie możemy narzucać komuś życia, którego ktoś nie chcę, nie rozumie, bądź po prostu nie potrzebuje. Nie jest tak, że znamy najlepszy przepis na życie, na szczęście, każdy bowiem ma swój własny, najlepszy przepis, na szczęśliwe życie. Czasem coś lub ktoś poruszy te cząstkę nas, która znów pragnie prawdziwie, szczęślwie żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz